Jan Przewoźnik

Jan Przewoźnik

ppor. Jan Przewoźnik ps. „Ryś” (1925-1946), zastępca dowódcy Zgrupowania Partyzanckiego VII Górnośląskiego Okręgu NSZ

Jan Przewoźnik urodził się 7.2.1925 roku w Czechowicach. Pochodził z patriotycznej rodziny. Jego dziadek Jan był znanym, polskim działaczem społecznym na Śląsku Cieszyńskim.  Ojciec, Ludwik Przewoźnik był lekarzem weterynarii. Służył w stopniu w majora w armii austriackiej, a od 1919 roku jako kapitan w Wojsku Polskim. Po demobilizacji prowadził praktykę weterynaryjną w Czechowicach. Jego brat Augustyn Przewoźnik w czasie I wojny światowej służył a II Brygadzie Legionów z którą przeszedł kampanie: karpacką i wołyńską. U progu niepodległości brał udział w akcji plebiscytowej na Śląsku Cieszyńskim. Odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem Niepodległości. Ci trzej mężczyźni oraz starszy o dwa lata brat Tadeusz ukształtowali młodego Jana Przewoźnika.

Jan ukończył publiczną szkołę powszechną w Dziedzicach. Naukę kontynuował w Państwowym Gimnazjum im. Marcina Wadowity w Wadowicach. We wrześniu 1939 wraz z bratem, jako harcerze dołączyli do wycofujących się oddziałów Grupy Operacyjnej „Bielsko” [od 3.09.1939 „Boruta”] i w trzytygodniowej wyprawie znaleźli się wraz z Wojskiem Polskim za Sanem w obliczu agresji ZSRR na Polskę. Z trudem powrócili do rodzinnego domu w Czechowicach. Jan i Tadeusz włączyli się w działalność harcerskich struktur konspiracyjnych powiązanych z tworzonym Związkiem Walki Zbrojnej. W 1942 w Cieszynie zostali zaprzysiężeni przez kapitana „Zawieję”  i przyjęci w szeregi Armii Krajowej. Jan miał wówczas 17 lat. W czechowickich strukturach AK działał m.in. z pilotem kpr. podch. Henrykiem Flame, który po działaniach sabotażowych w węźle kolejowym w Dziedzicach dołączył do leśnego oddziału partyzanckiego AK w Beskidach, z którego w okresie 1944-1945 roku wyodrębnił własną grupę, pozostającą w strukturach AK. Po przejściu frontu niemiecko-radzieckiego obsadzili czechowicki posterunek Milicji Obywatelskiej, którym dowodził Henryk Flame, a jego zastępcą został właśnie Jan Przewoźnik. Układ ten, powstały jeszcze w czasie trwania działań wojennych II wojny światowej podkreślał dorobek konspiracyjny Jana Przewoźnika. Już w maju 1945 świadomy represji , jakim NKWD i UBP poddawały członków Armii Krajowej postanowił wraz  Henrykiem Flame wstąpić do Narodowych Sił Zbrojnych, które tworzyły wówczas struktury VII Okręgu Górnośląskiego. Zagrożeni aresztowaniem utworzyli oddział partyzancki i rozpoczęli działania w powiecie bielskim i cieszyńskim. Jesienią oddział liczył ok. 35 partyzantów.  Jan Przewoźnik przyjął pseudonim „Ryś” i został zastępcą dowódcy oddziału. Prowadzone akcje przeciw komunistycznej władzy przyniosły im sławę, ale i ściągnęły represje aparatu bezpieczeństwa. Domem Jana i jego kolegów stały się Beskidy, z główną bazą na Baraniej Górze. „Ryś” często dowodził akcjami osobiście. Dopiero znaczący wzrost liczebności oddziałów do ok. 350 osób wiosną 1946 spowodował, że koordynacja działań stała się jego domeną. Jan Przewoźnik nosił stopień podporucznika NSZ i pełnił funkcję zastępcy dowódcy Zgrupowania Partyzanckiego VII Okręgu NSZ. 3 maja 1946 przewodził demonstracji i defiladzie oddziałów NSZ w Wiśle, opanowując tą miejscowość. Wraz ze sztabem Zgrupowania kierował działaniami zbrojnymi grup NSZ w czasie referendum w czerwcu 1946 i latem tego roku. W sierpniu i wrześniu współuczestniczył w przygotowaniach do przerzutu żołnierzy Zgrupowania na Zachód. We wrześniu przebywał jeszcze w punkcie kontaktowym w Gliwicach. Stamtąd został przewieziony na Opolszczyznę i skrytobójczo zastrzelony przez funkcjonariuszy UBP w ramach operacji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego o kryptonimie „Lawina”.

Miejsce jego pochówku pozostaje dotychczas nieznane. W chwili śmierci miał 21 lat.

opr. Bogdan Ścibut

©Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część zawartych na stronie materiałów nie może być kopiowana w żadnej formie, ani żadnymi metodami, bez pisemnej zgody autora.

 

 
 
©Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część zawartych na stronie materiałów nie może być kopiowana w żadnej formie, ani żadnymi metodami, bez pisemnej zgody koordynatora projektu.